Dzisiaj mieliśmy przyjść do szkoły na godzinę 7.25. Gdy wszyscy zebrali się już w holu, pani M. Szymanowska sprawdziła obecność i mogliśmy już jechać tramwajem nr 14 na Dworzec Autobusowy.
Po przyjeździe na poczekalnię Dworca, okazało się, że mamy jeszcze trochę czasu, więc niektórzy kupili sobie jakiś prowiant w małym sklepiku. W końcu przyjechał bus, którym mieliśmy jechać na wycieczkę. Nasz środek lokomocji był nietypowy, ponieważ po jednej stronie miał siedzenia podwójne ,a po drugiej stronie tylko pojedyncze . Do Kalwarii Zebrzydowskiej jechaliśmy około jednej godziny lekcyjnej czyli 45 minut. W drodze nie działo się nic ciekawego, poza drobnymi incydentami, których nie warto wspominać.
W końcu dojechaliśmy . Naszym oczom ukazał się wielki i piękny klasztor Ojców Bernardynów. Potem weszliśmy do środka, aby zobaczyć obraz Najświętszej Maryi Panny Kalwaryjskiej i Dzieciątka Jezus. Tam mogliśmy chwilę się pomodlić. Po wyjściu na dziedziniec , od razu skierowaliśmy się w stronę Dróżek. Przeszliśmy przez cztery Kaplice. Wśród nich było Serce Matki – niestety zamknięte . Spotkaliśmy też św. Weronikę. Na czwartej stacji trzeba było iść na kolanach po schodach, ponieważ znajdowały się tam relikwie Krzyża Świętego . Schodów tych jest 33, ponieważ Pan Jezus miał właśnie tyle lat, gdy przybito Go do krzyża. Przy piątej kaplicy musieliśmy wziąć kamień (oczywiście kto chciał), wielkości naszych grzechów i iść z nim pod Górę Ukrzyżowania. Bardzo trudno było nam wchodzić na dość stromą górę i na dodatek jeszcze z kamieniami, ale w końcu wszystkim się udało!
Niestety , był to już końcowy etap naszej wyprawy... Jednak zanim wsiedliśmy do busa, udaliśmy się do przyklasztornej restauracji , aby coś zjeść. Lecz nagle okazało się, że jedna dziewczynka zostawiła gdzieś kurtkę, w której miała PORTFEL! Wtedy mama Igi (która pojechała z nami jako opieka ) i p. M. Szymanowska natychmiast zainterweniowały, w wyniku czego zguba szybko się odnalazła. Teraz mogliśmy już w spokoju wracać do szkoły.
Podróż powrotna minęła nam bardzo przyjemnie i szybko znaleźliśmy się pod szkołą, skąd wszyscy rozeszli się już w swoje strony.

Napisała Karolina C.

 

Galeria zdjęć

https://photos.app.goo.gl/ZVx8eWHc63efb6ae6