15 grudnia 2020 r. w klasie VI odbyła się zaskakująca lekcja języka polskiego. Oczywiście – jak od wielu tygodni – online. Tematem zajęć był trening pisarski w zakresie redagowania opisu przeżycia wewnętrznego.
Nic nie zapowiadało tego, co się wydarzy…
Ćwiczenia pisarskie rozpoczęłam od poinformowania moich szóstoklasistów, że za chwilę wyświetlę fotografie, a zadaniem dzieci będzie ułożenie krótkiego opisu przeżycia wewnętrznego, którego doznały, oglądając zdjęcia. Ta lekcja podsumowywała cykl spotkań, dotyczących opisu przeżycia, więc uznałam, że klasie wystarczy 10 minut na wykonanie ćwiczenia.
Wyświetlone zdjęcia przedstawiały bezdomnych, zabezpieczających się przed śniegiem i mrozem: na ławkach w parku oraz w prowizorycznych schronieniach.
Dzieci przed kamerkami zamarły, a potem część uczniów wyłączyła kamerki. Słyszałam tylko stukot klawiatury, co oznaczało, że młodzież realizuje ćwiczenie.
Po 10 minutach poprosiłam chętnych o zaprezentowanie zadania. Zobaczyłam las rąk – wszyscy chcieli czytać.
Słuchałam wypowiedzi uczniów i coraz bardziej wzruszałam się, bo padały sformułowania: „ Byłem zaskoczony”, „zasmuciłam się”, „zrobiło mi się ich żal”, współczułem im, bo ja mam ciepły dom, a oni marzną i są głodni”.
Wreszcie usłyszałam to najpiękniejsze: „Poczułem, że chcę podejść i podzielić się z nim moim chlebem”.


Następnie zapowiedziałam dzieciom, że za chwilę wyświetlę im krótki film, w którym bezdomny opowiada o swoich przemyśleniach na temat przetrwania zimy, a zadaniem klasy będzie wynotować emocje, które zobaczą w tej wypowiedzi oraz wskazać na zewnętrzne przejawy tych emocji:
https://www.dzielopomocy.pl/konta/dpop1/new/aktualnosci/item/343-pomozmy-osobom- doswiadczajacym-bezdomnosci-przetrwac-zime

Młodzież wzorowo poradziła sobie z zadaniem: szybko rozszyfrowali, że opuszczone ramiona bezdomnego pana Krzysztofa – podopiecznego Dzieła Pomocy św. Ojca Pio - i przygarbiona sylwetka mówią o niepewności, poważna twarz – o smutku, a wzrok utkwiony w martwym punkcie – o bezradności. Zrozumieli, że bezdomny boi się, czy jemu i towarzyszom uda się przetrwać zimę.


Jednocześnie wskazali na nieśmiały uśmiech, błąkający się gdzieś w kąciku ust, oznaczający nadzieję.
Wspólnie zwiedziliśmy stronę internetową Dzieła Pomocy św. Ojca Pio.
Na pytanie: „Co moglibyśmy zrobić, aby pomóc naszym bezdomnym braciom przetrwać zimę?” uczniowie wymyślili zbiórkę żywności i odzieży, ale szybko z tego zrezygnowali, bo zauważyli, że takie akcje trudno organizuje się podczas pandemii, gdy obowiązuje reżim sanitarny. Jeden z chłopców zaproponował zbiórkę pieniędzy. Część dzieci odpowiedziała, że przecież jeszcze nie mają swoich funduszy, ale kilkoro zadeklarowało, że mogliby oddać część kieszonkowego. Wtedy Franek powiedział, że najważniejsza jest modlitwa za te osoby – i jest to coś, co może zrobić absolutnie każdy nastolatek.


Dlatego razem zdecydowaliśmy, że w intencji bezdomnych podejmiemy WOLONTARIAT SERCA:
codziennie wieczorem każdy uczeń klasy VI zmówi w intencji bezdomnych „Zdrowaś Mario”.
Zaproponowałam dzieciom, aby każdy zaprosił do tej modlitwy całą Rodzinę.
Akcja potrwa przynajmniej do świąt Bożego Narodzenia. Akurat zostało 9 dni – więc będzie to nowenna.


A jeśli ktoś ma możliwość i chęć – przekaże Dziełu Pomocy św. Ojca Pio pieniądze: można to zrobić za pośrednictwem naszej strony FB – odnośnik w zakładce „Strony polubione przez tą stronę”, gdzie zamieściliśmy link do internetowej skarbonki lub bezpośrednio, wchodząc na stronę Dzieła Pomocy św. Ojca Pio: https://www.dzielopomocy.pl/ i znajdując tam potrzebne dane.


Byłam bardzo dumna z mojej klasy VI, bo kolejny raz mogłam zobaczyć, jakie piękne i wrażliwe są ich serca.
Byłam też pełna podziwu dla ich rodziców, którzy wychowali dzieci w chrześcijańskim duchu miłości bliźniego.
Mam nadzieję, że uda nam się klasową nowennę za bezdomnych przekształcić w formę długofalowej pomocy.

Wychowawczyni klasy VI